niedziela, 10 listopada 2013

- Rozdział 3 -


   Zastanawialiście się kiedyś nad śmiercią? Zastanawialiście się jak to jest umrzeć, z poczuciem winy? Z tym że nie przeprosiliście swoich bliskich, przyjaciół a nawet osób z którymi dawno straciliście kontakt, bądź się pokłóciliście? A co jeśli ja akurat miałam zginąć w tej chwili. Czy moi rodzicie płakaliby za mną? Czy przyjaciele żałowaliby że nie powiedzieli mi czegoś, co chcieli powiedzieć? Kiedy człowiek ma przystawiony nóż do gardła, od razu nasuwają się dziwne pytania. Co by było gdyby?  No właśnie, co by było gdybym nie była Camille, gdybym nie miała dwójki przyjaciół na których tak strasznie mi zależy? Czy byłabym tą samą osobą, którą jestem teraz? Jestem pewna, w życiu dostałam pewną lekcję, i gdyby wtedy tajemniczy chłopak nie chciał mnie zgwałcić, nie byłabym taka. Czasem myślałam jak może życie mogłoby się potoczyć. Zapewne byłabym rozpieszczoną córeczkę rodziców, nie przejmowałabym się niczym a w głowie miała tylko bogate ubrania, oraz imprezy.
  Tik- tok, tik – tok. Wszystko działo się jak w cholernym horrorze, gęsia skórka, zimny oddech na skórze, i te krótkie szepty. Wszystko przyprawiało mnie o ciarki na plecach. Każdy ruch nieznanej mi postaci, sprawiał że moje stare lęki wracały, każde jej słowo zaczynało powtarzać się od nowa w mojej pamięci. Nie byłam przestraszona, było ze mną o wiele gorzej. To się chyba nazywa paraliż, chociaż i tego nie byłam teraz pewna. Nagle wszystkie kończyny sztywnieją, nie pozostawiając ratunku w postaci ruchu. Tik – tok, godziny, minuty, sekundy lecą, a ja, ja nie mogę się poruszyć. Siedziałam na schodach, każdy pomyślałby że siedzę ze swoim chłopakiem, a on jakby nigdy nic szepcze mi czułe słówka, lecz prawda jest taka że nie wiedzieli jak teraz się czułam.  Otumaniona, zła.. na samą siebie, za to że poszłam na imprezę. Mogłam przecież siedzieć w czterech pustych ścianach, jak w klatce.
- I co ja teraz z Tobą zrobię, hm? – cichy, gardłowy szept doszedł do mojego ucha. W jednej sekundzie, w której nie zdążyłam nawet mrugnąć okiem, moje ręce zostały czymś związane. Żyłka? To było to, ponieważ za każdym razem gdy się szarpałam, piekło jak cholera.
Nie byłam przecież zabawką, ale no właśnie, tak się czułam.  Tik – tok, Cam zrób coś.
W końcu, w czym byłam dobra? Nie umiałam się bić, fakt lecz pisk całkiem dobrze mi wychodził.  Na początku przypominało to cichy pomruk, lecz za drugim razem wyszło perfekcyjnie. Każdy spojrzał na nas, ludzie bawiący się na werandzie odstawili swój alkohol na blaty stołów, dziewczyna która całowała się z nieznanym mi facetem spojrzała na mnie spod byka. Wszyscy myśleli że oszalałam, w końcu nikt nie widział że miałam związane ręce, Jego postura wszystko zasłaniała.
- Wybaczcie, moja dziewczyna za dużo wypiła. – Dziewczyna?! Ja miałam być Jego dziewczyną, niedoczekanie. Zanim miałam prawo coś odpowiedzieć, do moich uszu doszły śmiechy i chichoty ludzi, każdy wrócił do swoich spraw a ja dalej zostałam sama. Jedno szarpnięcie, sprawiło że wstałam. Zaczął mnie popychać, nóż ciągle trzymając przy mojej szyi. Dopiero teraz zauważyłam, że było na nim wygrawerowane „ S’’ . Hmm, może to od jego imienia? Nie, na pewno nie. W końcu mało imion jest na literę S, w dodatku męskich.
- Wsiadaj do samochodu.
- Nie!
Wpatrywałam się w otwarte drzwi na tylne siedzenie, kiedy On po prostu wrzucił mnie do środka. Uderzyłam czołem o coś metalowego, coś co na pewno rozcięło mi skórę. Ba, nie pomyliłam się, chwilę potem po mojej twarzy lały się stróżki krwi,  które brudziły moją białą sukienkę.
- Cholera. – zaklęłam cicho pod nosem, nie mogąc nawet się powycierać. Ręce zaczynały coraz bardziej piec, i bez patrzenia mogłabym przyznać że niedługo zacznie mi z nich spływać krew.
- Widzisz kochanie, tak to jest gdy ze mną się zadziera. – w końcu się odezwał. Dalej miał na twarzy chustkę, zakrywała mu usta i nos, jedyne co mogłam dostrzec to oczy. Te cholerne brązowe oczy które wpatrywały się raz we mnie, a kolejny raz w drogę.  
- Gdzie jedziemy?
- Tam gdzie byłaś dużo razy, tam gdzie to wszystko się zaczęło.
Tak, naprawdę dużo mi to mówiło. Nie byłam pieprzonym medium, nie potrafiłam również czytać w myślach, więc skąd miałam wiedzieć gdzie ten psychopatyczny facet mnie wiezie?
Cokolwiek innego, byle nie to. Tak bardzo nie chciałam tu być, nie wiedziałam nawet o co chodzi brunetowi. Wiedziałam jedynie że rana strasznie mnie boli, przyprawiła mnie o ból głowy, tak straszny że nawet nie wiem kiedy, przez niego odpłynęłam.


-  Co żeś zrobił z tą dziewczyną?! Co ona Ci zrobiła? – krzyk odbił się echem w mojej głowie przywracając mnie do realności. Rąk nie miałam już związanych, a moja głowa nie leżała na twardym siedzeniu samochodu. Zamiast tego spoczywała na miękkiej poduszce, która pachniała liliami. Skądś kojarzyłam ten zapach, pytanie brzmiało skąd. Podniosłam się do pozycji siedzącej, byłam na łóżku, co było dziwne ponieważ nie tam zasnęłam, a raczej straciłam przytomność.
Ręką odruchowo, złapałam się za czoło. Rana była opatrzona i zaklejona plastrem. W duchu prosiłam tylko aby to nie był plaster z Hello Kitty, ponieważ wyglądałabym komicznie. Ściany były pokryte czarno- niebieskim kolorem. Można by powiedzieć że to były moje dwa ulubione kolory, i chcąc nie chcąc musiałam przyznać że dzięki temu poczułam się bardziej jak w domu. Wstałam z łóżka, opierając się o jego ramę, nie ufałam jeszcze w stu procentach sobie. Miałam rację. Lekko kręciło mi się w głowie, więc wolałam nie ryzykować.
Podeszłam do drzwi, o dziwo były otwarte. Cichymi krokami doszłam do barierki schodów, a ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam Dylana. Mój przyjaciel.. z tym który mnie porwał? To nie trzymało się kupy, musiało być na to wszystko jakieś rozsądne wyjaśnienie, a ja musiałam je rozgryźć.
- Jak jej coś zrobisz…
- Jak jej coś zrobię to co? Zabijesz mnie D? – chłopak zacisnął dłonie w pięści, aż pobielały mu knykcie. Z moich ust wydobył się cichy jęk gdy dotknęłam moich rąk, były całe posiniaczone jednakże nie uszło to ich uwadze. Obydwaj jak na zawołanie spojrzeli w moją stronę, a twarz Dylana się rozpromieniła.
- Camille. – wyszeptał, jednocześnie robiąc krok w stronę schodów.
- Nie tak szybko, D. – mężczyzna z brązowymi oczami wyciągnął z kieszeni już lekko spranych jeansów pistolet. W jednej sekundzie moje serce stanęło, nie tak miało być. Dłonie od razu powędrowały mi do ust, w celu stłumienia krzyku. Broń była wycelowana we mnie, Dylan wpatrywał się z jakiś obiekt za mną z oczami pełnymi strachu, oraz przerażenia.
- Kocham Cię Camille. – wyszeptał, i wtedy wyjął swój pistolet. Jednym ruchem skierował go w stronę mężczyzny, lecz tamten był szybszy. Padł jeden wystrzał, prosto w stronę klatki piersiowej Dylana. Prosto w jego serce. Ciało chłopaka opadło bezwładnie na podłogę, wokół niego zrobiła się ogromna kałuża krwi.
- Nie, nie.. proszę nie! – moje załzawione oczy wpatrywały się z spokojną twarz mojego przyjaciela. Sama nie wiedziałam jak tak szybko znalazłam się na dole, moje kolana uderzyły z głośnym impetem o zimną posadzkę, rozchlapując krew na wszystkie strony. Miałam ją teraz również i na twarzy. Z moich oczu wylewały się setki łez, dłonie złożyłam jak do modlitwy wpatrując się w sufit. Teraz moje ubranie było pokryte całe krwią, a dziwna siła zaczęła mnie odpychać od nieżywego chłopaka.
- Tylko ja mam prawo Cię kochać. – ręce chłopaka  zacieśniły się na mojej klatce, ciągnąc mnie na górę... 


___________________________________

Tośka nigdy nie kwestionuj mnie jak coś mówię :D Mówiłam że dodam rozdział dzisiaj to go dodam. Przepraszam za literówki, nie sprawdzałam czy coś jest nie tak. Dacie radę dalej 5 komentarzy? Trzymam za Was kciuki, do następnego ; * / Marcela, Tośka.

9 komentarzy:

  1. Tego się nie spodziewałam, uśmierciłaś Dylana. : <
    Ciekawe co będzie dalej Z Camille i Mccanem

    OdpowiedzUsuń
  2. Jason jest jakimś psychopatą... " Tylko ja mam prawo cie kochać" Że co kurwa!!! ;) bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Płakałam na zabójstwie Dylana strasznie szkoda mi Camile :`/ Ale o co chodziło Jasonowi "Tylko ja mam prawo cie kochać" Nie kapuje

    Ps.
    Fajnie sie rozkręca :* Czekam nn :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Aghzjxjxjjxjhajsj Kochhhhaaammm :** Czekam nn :)
    Zabiłaś Dylana jak mogłaś?!?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodawaj szybko nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zabiłaś D : (

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezuuu next <3<3 Prosze dodaj kolejny!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo ładna notka :) zapraszam do mnie : http://one-thing-changed-everything.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń